Skąd takie ostre stanowisko posła PiS? Kurski tłumaczy, że w razie braku porozumienia w tej kwestii, koszty dostosowania polskiej energetyki do standardów 3x20 "przewyższą wszystkie pieniądze, jakie do tego czasu możemy z pieniędzy unijnych zdobyć". "W związku z tym, to jest skórka za wyprawkę" - stwierdził.
Jego zdaniem polski rząd nie może ustąpić w tej sprawie i powinien walczyć o zmianę zapisów pakietu. Zwłaszcza, że Polska może pochwalić się największą redukcją emisji CO2 w ostatnich latach - zauważył polityk.
Jacek Kurski przypomniał też opinie części naukowców, którzy podważają sens redukcji emisji CO2. Twierdzą oni, że ocieplenie klimatu wynika z cyklicznych zmian temperatury na Ziemii. A to oznacza, że nie jest spowodowane działalnością człowieka. Kurski nazwał więc podejmowanie tego tematu w okresie kryzysu ekonomicznego "ekstrawagancją bogatych".
Zdaniem posła PiS nie ma nic złego w tym, że prezydent nie podpisał jeszcze traktatu z Lizbony. Uważa, że ta zwłoka to "działanie dla dobra Polski".
Zgoda prezydenta na przyjęcie traktatu lizbońskiego podczas negocjacji - zdaniem Kurskiego - była zgodą na mniejsze zło. Traktat nicejski przede wszystkim daje Polsce prawo weta w najważniejszych sprawach. Dlatego po decyzji Irlandczyków opóźnienie przyjęcia traktatu z Lizbony jest dla Polski korzystne.