Rozmowa ministra infrastruktury z Donaldem Tuskiem zaczęła się późnym popołudniem. Grabarczyk zabrał swoich współpracowników z Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Mieli szczegółowo zrelacjonować premierowi realny stan budowy dróg. Ale zostali przed drzwiami. Po wyjściu Grabarczyk powiedział im: "Wracajcie do roboty". Jak wynika z naszych informacji, w ministerstwie do późnej nocy trwały narady. Na piątek planowane jest kolejne spotkanie w kancelarii.
Jeszcze przed spotkaniem wysoki rangą polityk koalicji przewidywał: "Ta rozmowa to będzie taka żółta kartka. Minister dostanie jakieś trzy miesiące na przyspieszenie prac i będzie musiał potwierdzić, czy jest w stanie sprostać budowie autostrad."
Spotkanie bagatelizował za to rzecznik rządu Paweł Graś: "Nie ma sensacji. Premier codziennie spotyka się z ministrami."
Ale akurat sprawa budowy autostrad wywołuje w kancelarii premiera duże emocje. Jak pisaliśmy, z powodu awantury o autostrady, o kilka godzin przedłużyło się poprzednie posiedzenie rządu.Premier miał pretensje do Grabarczyka, że może opóźnić się budowa A2. Resort infrastruktury kilkanaście dni temu zerwał rozmowy z firmami, które miały zbudować odcinek Stryków - Konotopa i wziął sfinansowanie jego budowy na siebie. Od tego momentu w ministerstwie i podległej mu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trwają pilne narady, w jaki sposób zdążyć na Euro. "Inna data ukończenia A2 niż 2012 r. nie wchodzi w grę" - przekonuje nas osoba zbliżona do resortu.
>>> Tusk wściekły na Grabarczyka za autostrady
Tydzień temu Tusk zażądał od Grabarczyka szczegółowych wyjaśnień. I kazał mu przygotować raport o realnym stanie budowy autostrad. "Będziemy długo rozmawiać o tym, jak przyspieszyć budowę newralgicznych odcinków autostrad, jak usprawnić strukturę podejmowania decyzji. Będę oczekiwał jeszcze pewnych propozycji od ministra Grabarczyka" - zapowiadał Donald Tusk.
Spotkanie w kancelarii premiera było kolejnym w ciągu ostatnich kilku dni. Grabarczyk był u Tuska już w piątek. Minister miał przedstawić premierowi raport o realnym stanie budowy dróg. Jak wynika z naszych informacji, Grabarczyk mówił wtedy Tuskowi o szczegółach przygotowanego z GDDKiA „planu B” dotyczącego finansowania A2. Ministerstwo przymierza się do tego, żeby budowę odcinka Stryków - Konotopa podzielić na 5 części. Pod koniec marca ma być ogłoszony przetarg.
Tyle że zdaniem ekspertów szanse na to, że wtedy uda się zdążyć na Euro 2012, są bliskie zeru. Żeby je zwiększyć, premier chce powołać specjalnego pełnomocnika, który ma koordynować budowę dróg. Może nim zostać obecny wiceminister Zbigniew Rapciak.
>>> Premier zjedzie ministra od autostrad
Co instytucja pełnomocnika oznaczałaby dla ministra Grabarczyka? "Jest przyznaniem, że trzeba szukać nowego rozwiązania, bo przez półtora roku nie byliśmy w stanie realizować dużych projektów" - komentuje Janusz Piechociński z PSL. Jak podkreśla, minister Grabarczyk nie miał dotąd łatwego zadania. "Cezary płaci cenę nieskuteczności połowy administracji publicznej" przyznaje Piechociński.