Inne

"Mam nadzieję, że podróżując po Europie wstąpią Panowie do Polski. Jeśli będzie to w kwietniu, proszę nie przeoczyć w Warszawie 13. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Betthovena" - czytamy w liście podpisanym przez prezydencką minister Ewę Junczyk-Ziomecką.

Reklama

>>> Osiem milionów Polaków obejrzało prezydenta

Pismo wysłano w styczniu. To podziękowania za świąteczne oraz noworoczne życzenia, które Brendan Fay i Tom Moultonow - kanadyjscy geje, których zdjęcia wykorzystano w orędziu prezydenta rok temu - wysłali Lechowi Kaczyńskiemu mailem.

Reklama

"Jesteśmy krajem i narodem istotnie bardzo przez historię doświadczonym. Zrządzeniami losu, przez nasz kraj przetaczały się dramatyczne i bolesne historyczne nawałnice; na niektóre sami też zapracowaliśmy. Jednak to, co działo się w XX wieku głownie na terenach Rzeczypospolitej Polskiej, nie powinno zdarzyć się nigdy. Dramat wojen, cierpienie narodów, wielu milionów niewinnych ofiar, Holokaustu przede wszystkim, obciąża sumienie całego cywilizowanego świata"

>>> Gej z orędzia: Niech prezydent przeprosi

Informacje o zaproszeniu pary gejów zdementował Andrzej Giza, dyrektor Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena, które organizuje wielkanocy festiwal."Kancelaria prezydenta nie ma wpływu na listę gości zapraszanych na koncert. Nie zwracała się też do nas z prośbą, abyśmy do tych dwóch panów wysłali zaproszenia" - mówi DZIENNIKOWI. Dodaje także, że na koncercie nie pojawi się Lech Kaczyński. "Urząd prezydenta będzie reprezentowała Pierwsza Dama: Maria Kaczyńska" - podkreśla Andrzej Giza.

O zaproszeniu przez prezydencką kancelarię Brendana Fay'a i Toma Moultona na koncerty festiwalu beethowenowskiego poinformowało Radio ZET. Powoływało się na rozmowę z jednym z nich.

Reklama

>>> Zobacz słynne orędzie prezydenta

O parze gejów stało się głośno rok temu. Migawki z ich ślubu zostały wmontowane w telewizyjne orędzie Lecha Kaczyńskiego poświęcone unijnej konstytucji.

Lechowi Kaczyńskiemu w przygotowaniu orędzia, które wzbudziło wielkie kontrowersje, pomagał poseł Jacek Kurski. Od tamtego czasu homoseksualna para bezskutecznie prosi o spotkanie z prezydentem.