"Nikt nie udowodnił Misiakowi złamania prawa, nikt nie udowodnił - a nawet nie stawiał zarzutu - że on w sposób istotny wpływał na kształt ustawy. Więc jedyna rzecz, którą można mu zarzucić, to pewna niefrasobliwość, że był udziałowcem firmy, która miała zarobić duże pieniądze" - powiedział Bronisław Komorowski w Radiu ZET.

Reklama

>>> Umowa z firmą Misiaka będzie rozwiązana

Marszałek Sejmu dopuścił możliwość, że Misiak po oczyszczeniu się z zarzutów mógłby wrócić do PO. "Nasza kara raczej eliminacja przynajmniej na czas do wyjaśnienia sprawy. Być może sprawa się wyjaśni w sposób pozytywny dla pana senatora, który pozostaje senatorem tylko tyle, że jest poza Platformą Obywatelską" - dodał.

Firma senatora Tomasza Misiaka, który pracował w Senacie nad stoczniową specustawą, bez przetargu dostała lukratywne zlecenie związane ze stocznią.