"Każdy ornitolog chce kiedyś polecieć" - powiedział Marek Migalski w "Faktach po Faktach" w TVN24 na temat tego, dlaczego dał się skusić PiS. Prawdopodobnie wystartuje z pierwszego miejsca na liście tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego na Śląsku. Prawdopodobnie, bo oficjalnie PiS nie ogłosił jeszcze listy swoich kandydatów do PE. Jedyne pewne miejsce na tej nieogłoszonej liście ma tylko Zbigniew Ziobro. Ma wystartować z Krakowa.

Reklama

>>>Poseł PSL wyśmiewa Marka Migalskiego

"Czekam na zebranie Komitetu Politycznego partii, który musi zatwierdzić tę decyzję" - powiedział Migalski i dodał, że "ma 40 lat, a to jest moment, w którym wprowadza się zmiany w życiu."

Zaznacza, że nie zamierza rzucić kariery naukowej. "Ja tu jeszcze wrócę i zrobię tę cholerną habilitację." Do tej pory nie mógł rozpocząć habilitacji. Środowisko akademickie miało mu za złe, że ostro wystąpił przeciw swojemu przełożonemu - profesorowi, który był współpracownikiem SB.

Reklama

>>>Sensacyjna kandydatura na liście PiS