Palikot tłumaczył w programie "Piaskiem po oczach" w TVN 24, dlaczego PO zdecydowała się na wystawienie Mariana Krzaklewskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Platforma miała zawsze słabe notowania na tradycyjnie konserwatywnym Podkarpaciu. Dlatego musiała skierować tam kogoś, kto kojarzy się z wartościami takimi jak patriotyzm, poszanowanie tradycji i czy "Solidarność". Według Palikota Krzaklewski jest osobą, która może dać PO szanse na wygraną na Podkarpaciu.
"Jeśli ma być on kołkiem osikowym, którym przebijemy serce braci Kaczyńskich na Podkarpaciu, to bardzo dobrze..." - mówił Palikot o Krzaklewskim.
>>>Palikot: Bóg z nami, diabeł z Kaczyńskimi!
Palikot i tym razem nie powstrzymał się od ciosu poniżej pasa. Ostatnie konferencje Jarosława Kaczyńskiego na temat braku skutecznej polityki antykryzysowej rządu Palikot podsumował krótko: "Radzę mniej alkoholu". I wytknął prezesowi PiS kilka ostatnich wypowiedzi. "Nikt nie proponował Grażynie Gęsickiej wejścia do rządu. Radio Maryja nie jest radiem modernizacyjnym" - mówił kontrowersyjny poseł Platformy.
Po raz kolejny powtórzył też, że będzie walczył o schedę po szefie PO Donaldzie Tusku, jeśli ten zostanie następnym prezydentem Polski. W szranki stanie z Grzegorzem Schetyną. "Nie ma powodów, żebym nie mógł walczyć o funkcję przewodniczącego PO" - stwierdził wprost Janusz Palikot.