Maria Nowińska, pani eks-Palikotowa nie pija win w jakikolwiek sposób związanych z jej byłym mężem. Wiadomo to z wywiadu, który świeżo dała DZIENNIKOWI. Z kolei jej prawnik wynajęty do sądowego boju z Januszem Palikotem, czyli Roman Giertych, pija wino z Donaldem Tuskiem. Giertych pochwalił się tym w wywiadzie dla dziennika „Polska”, twierdząc, że owo picie zbliża go z Tuskiem. Co do premiera wiadomo, że pija dużo wina z Januszem Palikotem, czym ten ostatni chwalił się wielokroć na swoim blogu.

Reklama

Wygląda więc, jakby pani Nowińska nadal piła wino Palikota, tyle że ustami Romana Giertycha. Ale to do byłego męża wcale jej nie zbliża. Raczej jest zupełnie przeciwnie. To ona staje się główną przyczyną tego, że Janusz Palikot nie będzie premierem w przewidywalnej przyszłości. O ile w ogóle nim będzie, mimo że marzenia - a on takie ma - są potężnym motorem. Nie będzie premierem z podobnego powodu, dla którego Kazimierz Marcinkiewicz ma odciętą drogę do polityki. Chodzi o publiczne pranie prywatnych brudów. Na razie Palikot sądzi, że jest inaczej, bo chwali się w mediach, że jest nadzwyczaj rozpoznawalny, że jego blog ma miliony czytelników, a on sam w rankingach dobrze wypada. Czyli identycznie jak Marcinkiewicz. I identycznie jak w cyrku - gawiedź wali tłumami, zatacza się ze śmiechu, ale tylko do tego ogranicza się jej miłość.

Ta sama publika zaczyna się przysłuchiwać temu, co mówi Nowińska. A mówi rzeczy, które prezentują Palikota jako potwora. Ona wprawdzie występuje w roli skrzywdzonej sarenki pozbawionej majątku i szykanowanej przez eksmęża. Wygląda jednak na to, że ta sarenka ma ostre kły i powoli będzie upuszczać krwi potentatowi z Biłgoraja. Ona wytacza procesy, on musi się bronić. Nowińska opowiada o Palikocie rzeczy go dyskredytujące, ten jednak nie wytacza jej procesów o zniesławienie. Ciekawe czemu?

Na razie tytułem odwetu (tak przynajmniej twierdzi sama zainteresowana) odciął jej prąd i gaz. A wywóz śmieci? Gdyby to sparaliżować, panie Januszu, byłaby skończona. Pan zaś odzyskałby szansę na premierostwo.

Reklama