Po koniec lutego umorzono śledztwo dotyczące finansowania kampanii Janusza Palikota w 2005 r. Nieprawidłowości, których doszukała się prokuratura, były wykroczeniem, a ono przedawnia się po roku.

Reklama

>>>Palikot: Kaczyńscy wpychają nas do szamba

Na konto kampanii Palikota w 2005 r. wpłacono w sumie ponad 856 tys. zł. Śledczy ustalili, że wśród darczyńców było kilkunastu studentów, których nie było stać na darowizny sięgające kilkunastu tysięcy złotych.

W tej grupie wymieniono Agnieszkę P., która dziś pracuje w kancelarii Prezydenta Lublina na stanowisku podinspektora. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, ze podobnych karier było więcej.

"Wygląda na to, że Platforma spłaca jakieś nieformalne zobowiązania wobec młodych ludzi, którzy wspierali jej kandydata" - komentuje Jarosław Stawiarski, poseł PiS z Lubelszczyzny. Poseł Janusz Palikot, który jest też szefem lubelskiej PO nie odpowiedział na pytania "Rzeczpospolitej".

Reklama