"Dostaję od czasu do czasu informacje - z różnych źródeł - z całą masą faktów i sugestii dotyczących losów przodka braci Kaczyńskich. Nie mam narzędzi badawczych, by tak jak historycy IPN dojść po nitce do kłębka i sprawdzić każdy podawany mi szczegół. Sądzę zresztą, że gdyby informacja okazała się prawdziwa, byłaby to swoista ironia losu (...)No i byłby to wyjątkowo złośliwy rewanż za <dziadka z Wehrmachtu>" - pisze Palikot na swoim blogu w Onet.pl.

Reklama

>>>Palikot: Szczawik napisał o Wałęsie

"Dokładnie w taki sam sposób bada się teraz historię życia Lecha Wałęsy, nie mając zahamowań przed wchodzeniem mu do łóżka i chrzcielnicy; czemuż więc nie rzucić okiem na prezydenckiego dziadka? Jego życiorys może sporo powiedzieć również o losach ojca liderów PiS: on, jako członek Armii Krajowej - inaczej niż wielu AK-owców torturowanych, zabijanych i zmuszanych do emigracji - całkiem nieźle prosperował w czasach PRL… Czy dlatego, że miał ochronę w postaci komunistycznego życiorysu własnego ojca, KPP-owca? A i Żoliborz stałby się bardziej zrozumiały; któż bowiem w tamtych czasach trafiał tak pięknie do luksusowej dzielnicy Warszawy?" - docieka poseł PO.

"(...) historykowi/badaczowi, który dostarczy przekonujące materiały dokumentacyjne (uwiarygodnione kopie), potwierdzające przynależność Aleksandra Kaczyńskiego, dziadka braci Kaczyńskich, do Komunistycznej Partii Polski oraz dokumentujące jego aktywność w KPP, ufunduję nagrodę-honorarium w wysokości 10 tys. złotych" - pisze Palikot i podaje adres, pod którym czeka na listy.

Reklama

>>>Przeczytaj cały wpis na blogu Janusza Palikota

Palikot kończy tak: "Prezydent deklarował też, że Kaczyńscy sytuowali się w tradycji niepodległościowo-PPS-owskiej. Sprawdźmy, czy mówił prawdę…".