Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji próbowała przyjąć sprawozdanie już wczoraj. Nie udało się przez brak kworum, bo na posiedzenie nie przyszli Tomasz Borysiuk (rekomendowany przez Samoobronę) i Lech Hajdukiewicz (rekomendowany przez LPR). Dziś się pojawili.

Reklama

>>> Dziwna epidemia wśród prezenterów TVP

Ostatnie próby uchwalenia sprawozdania kończyły się fiaskiem, bo troje członków rady związanych z PiS nie godziło się na zapis, że KRRiT pozytywnie ocenia ostatnie zmiany władz w TVP i Polskim Radiu, czyli przejęcie władzy w mediach publicznych przez LPR.

Przed dzisiejszym posiedzeniem zaproponowano "neutralną" wersję. "Przyjęliśmy poprawkę mówiącą jedynie o tym, że zmiany w zarządach zaszły, bez żadnych ocen" - powiedział przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.

Wcześniej Kołodziejski przewidywał, że jeśli rada nie zdoła do końca marca złożyć sprawozdania, powinna zostać rozwiązana. Pojawiły się też opinie prawników, że w takiej sytuacjiczłonkowie rady mogliby odpowiadać przed Trybunałem Stanu.