"Jak każdemu autorowi, mogły mi się przydarzyć drobne błędy przy pisaniu książki. Na pewno jednak nie popełniłem przy jej pisaniu błędów fundamentalnych. Nie mam sobie nic do zarzucenia" - mówi Zyzak.
>>> Historyk IPN broni Lecha Wałęsy
W rozmowie z nami Zyzak nie chciał się odnieść do informacji, że IPN nie przedłuży z nim współpracy. "Moje relacje z IPN są poufne. Nie będę o nich opowiadał. Nie rozumiem natomiast, dlaczego w dyskusję na temat mojej prywatnej publikacji wciąga się Instytut" - podkreślił nasz rozmówca. IPN nie jest wydawcą książki, którą wypuściło na rynek wydawnictwo Arcana.
>>> IPN nie chce autora książki o Wałęsie
To nie był najlepszy dzień dla Pawła Zyzaka: najpierw IPN ogłosił, że nie przedłuży z nim współpracy. Potem od pracy magisterskiej, na podstawie której Zyzak napisał książkę, odciął się rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Praca Pawła Zyzaka, zatrudnionego w krakowskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej, wzbudziła ogromne kontrowersje, bo napisał on m.in., że Lech Wałęsa współpracował z SB i miał nieślubne dziecko. Przy okazji stała się powodem do ataku na IPN, choć Instytut nie ma nic wspólnego z tą publikacją.
>>> Gwiazda broni Zyzaka, chociaż nie do końca