Krzysztof Czapla był już raz konsulem w Kanadzie, w czasie rządów SLD - między 2001 a 2005 rokiem. Teraz ma tam wrócić co bulwersuje polityków PiS.

"Jak można wysyłać do Kanady człowieka z taką przeszłością. Przecież mieszkająca tam Polonia to ludzie, którzy uciekali z Polski przed systemem, który Czapla legitymował" - irytuje w rozmowie z nami Jolanta Szczypińska. Dodaje, że na tym stanowisku doskonale sprawdziłby się młody, energiczny dyplomata. "Nie przekonują mnie argumenty o doświadczeniu pana Czapli, które lansuje MSZ" - mówi posłanka PiS.

Reklama

Tomasz Lis bez pracy za jazdę po alkoholu

Polska placówka w Vancouver nie ma ostatnio szczęścia do dyplomatów. Krzysztof Czapla ma zastąpić Tomasza Lisa, który pod koniec ubiegłego roku, cztery tygodnie po tym jak objął placówkę, po pijaku spowodował wypadek.

Lis uderzył swoim autem w wóz straży pożarnej i zaczął uciekać. Został zatrzymany przez policję i przebadany alkomatem. Okazało się, że ma 2,6 promila alkoholu we krwi.

Tłumaczył on w pokrętny sposób, że jego zachowanie spowodowane było stresem. Miała go wywołać decyzja kanadyjskiej prokuratury, która uznała, że miejscowi policjanci - którzy na lotnisku obezwładnili paralizatorem Polaka, powodując jego śmierć - nie będą za to odpowiadać.