Zdaniem Netzla oferta Jacka Kurskiego nie była zwykłą prośbą o pomoc. Kurski miał ją złożyć w maju 2007 roku. Netzel o prośbie posła powiedział m.in. ministrowi skarbu Wojciechowi Jasińskiemu i szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi. Nie zawiadomił jednak żadnego prokuratora.

Reklama

>>>"Kurski naciskał na Netzla" w sprawie filmu "Nocna zmiana"

Netzel nie podał tym razem szczegółów akcji o kryptonimie "Księga św. Mateusza". Sprawa nie jest jednak nowa. Były prezes PZU nazywa w ten sposób wydarzenia, o których była mowa w poprzednim wydaniu "Teraz my". Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski gościli wtedy w studiu Jacka Kurskiego i pytali go o to, czy chciał pożyczać pieniądze od byłego prezesa PZU - m.in. na pomoc dla Lechii Gdańsk i film o śmierci gen. Papały. Przy tych okazjach miał mówić Netzlowi o biblijnej postaci - celniku Mateuszu, który odkupił swoje grzechy, oddając pieniądze biednym.

Tym razem Kurski nie wystąpił w programie. Przysłał jednak oświadczenie. Zarzuty Netzla nazwał pomówieniem. Zdaniem posła PiS nie przypadkiem pojawiają się one teraz, gdy ogłosił, że startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Netzel jest obecnie dla Kurskiego osobą niewiarygodną. Były prezes PZU jest bowiem zamieszany w aferę rolną - czyli tajemnicze ostrzeżenie Andrzeja Leppera o prowadzonej przeciw niemu akcji CBA.

Netzel w oświadczeniu wysłanym do "Teraz my" zastrzega, że jest gotowy złożyć szersze wyjaśnienia na temat całej sprawy i zbadać się na wykrywaczu kłamstw, jeśli to samo zrobi Kurski.

>>>Zatrzymanie Netzla i Kornatowskiego było zasadne