Palikot już odpowiedział na oświadczenie Dudzińskiego. "Stanę przed prokuratorem, jeżeli prokuratura rozpocznie postępowanie w mojej sprawie" - mówi poseł PO.

Reklama

Według Dudzińskiego Palikot "bluźnierczo" rozpoczął w ostatnią niedzielę "szczególny dla Polaków tydzień". Chodzi o wypowiedź posła Platformy dla portalu Wirtualna Polska, w której stwierdził, że "są różne sposoby upijania się (...) Można upić się na Buddę (znikam) i na Chrystusa (umrę za wszystkich z przepicia)".

Według Dudzińskiego Palikot tą "szyderczą wypowiedzią" obraził uczucia religijne Polaków i złamał przepisy Kodeksu karnego, za co grozić mu powinna kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch.

>>>PiS: Palikot obraził Chrystusa

Zaznaczył, że postępowanie przeciw Palikotowi powinno zostać wszczęte z urzędu. Dudziński zapowiedział, że jeżeli prokurator generalny nie podejmie odpowiednich kroków, zawiadomienie o przestępstwie złoży PiS.

Palikot mówi, że w swoim tekście pokazał różne sposoby upijania się i budował figury stylistyczne. "To są pewne metafory. Jeżeli ktoś z państwa poczułby się dotknięty tym sformułowaniem, to ja nie mam problemu, żeby za to przeprosić, bo to są cytaty" - powiedział i dodał, że są to cytaty "z Hłaski i z Grześkowiaka".

Palikot zaznaczył, że jego intencją nie było urażenie ludzi wierzących, bo sam wywodzi się z takiej rodziny. "Jeśli ktoś z ludzi Kościoła poczuł się tym dotknięty, to jest mi bardzo przykro" - powiedział.

Reklama

Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak powiedział, że jeśli prokuratura orzeknie, że są podstawy do postawienia Palikotowi zarzutów, to poniesie on również konsekwencje partyjno-klubowe.

Palikot poinformował dziś, że chce wrócić na fotel szefa sejmowej komisji Przyjazne Państwo i złożył w tej sprawie wniosek do klubu PO. Jedną z pierwszych jego decyzji - po ewentualnym powrocie do poprzedniej funkcji - ma być "wykreślenie przepisów Kodeksu karnego, które przewidują kary za dyskusję w Polsce". Zdaniem Palikota nie może być kary dwóch lat więzienia "za debatę".