"Czy losy byłej minister są już przesądzone?" - zapytał rzecznika rządu Pawła Grasia dziennikarz RMF FM. "W takich sytuacjach nigdy nie można mówić do końca, że są przesądzone" - Graś usiłował dyplomatycznie uniknąć odpowiedzi. Jednak przyciśnięty do muru powiedział: "Wydaje się, że słowa pana premiera są dosyć jednoznaczne. Zresztą wszyscy, którzy mieli okazję oglądać posiedzenie komisji, chyba nabrali podobnego przekonania co pan premier, że tak naprawdę pani minister Fotydze nie za bardzo zależy na objęciu tej funkcji".
>>> Figa od rządu dla ulubienicy prezydenta?
A na sam koniec dodał: "Decyzje ostateczne, jeśli będą, będą zakomunikowane po konsultacji z panem ministrem Sikorskim, ale opinia pana premiera… Nie chciałbym za niego tłumaczyć, ale wydaje się, że to, co wczoraj powiedział, jest jednoznaczne i kończy, i przecina sprawę".
Graś dodał, że Anna Fotyga nie spotkała się z Radkiem Sikorskim. Szef MSZ wciąż oczekuje na pisemne wyjaśnienia pani minister Fotygi. Według rzecznika kandydat na stanowisko ambasadora powinien spełniać dwa podstawowe kryteria. "Być dobrze przygotowanym merytorycznie - to po pierwsze, a po drugie realizować politykę państwa i realizować politykę rządu. (...)Nie chodzi o entuzjazm, ale o elementarną lojalność wobec rządu polskiego i wobec polityki zagranicznej prowadzonej przez państwo".
Jego zdaniem Fotyga, mówiąc o tym, że jest "poraniona polska polityka zagraniczną", postawiła duży znak zapytania w kwestii tego, czy jest lojalna wobec rządu.