"Ubolewam, że za dużo jest tych happeningów Palikota. Zwłaszcza teraz, w obliczu zjazdu Europejskiej Partii Ludowej, bo tu w Warszawie mamy do czynienia z wielkimi wydarzeniami międzynarodowymi, które budują pozycję i prestiż Polski na świecie. W takich momentach Janusz Palikot powinien zejść na drugi plan, ale on tego niestety nie rozumie" - mówił w Radio ZET Zbigniew Chlebowski.

Reklama

Chlebowski skrytykował także ujawnienie przez Palikota fragmentów teczki Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Chlebowskiego było to "przegięcie i przekroczenie granic dobrego smaku" - nawet jesli posłowi PO przyświecały dobre intencje i chciał przez to pokazać, jak SB fałszowało materiały zbierane przeciwko opozycji.

>>>Palikot dziękuje i wspiera kampanię PiS

Chlebowski zażartował i przyznał, że Palikot to sknera, bo wpłacając na kampanię Michała Kamińskiego z PiS 5 tys. złotych, nie wykorzystał wszystkich środków, które mógł wpłacić na ten cel, czyli 14 tys. złotych.

Reklama

Chlebowski mówił też o kongresie Europejskiej Partii Ludowej: "PO nic nie zapłaci za kongres. Nie będzie logo i nazwy PO na kongresie, a jeśli przemówi Danuta Huebner czy Jacek Saryusz- Wolski, to przecież nie założą sobie worków na głowę. Polska jest dzisiaj najważniejszym miastem na świecie".

PiS zarzuca PO, że kongres jest elementem kampanii do europarlamentu i dlatego jego koszty powinny być policzone jako wydatki na kampanię wyborczą. Partie nie mogą na nią wydać więcej niż 10,3 miliona złotych. Odjęcie od tej sumy wydatków na kongres uszczupliłoby znacznie pulę PO na kampanię wyborczą.

Chlebowski dodał, że dwudniowy kongres Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w Warszawie zainauguruje kampanię wyborczą EPP w Europie, a nie kampanię Platformy w kraju. Zapewnił, że koszty kongresu ponosi wyłącznie EPP.