"Prezydent nie ma czasu i trudno uzgodnić wspólny termin z ambasadorami oraz są zaniedbania po stronie Kancelarii Prezydenta. Biję się w pierś" - powiedział Piotr Kownacki w Radiu ZET. Po czym dodał, że "ambasadorowie są biedni, ale myślę że jakoś sobie radzą".

Reklama

>>> Prezydent nie uznaje Trzeciego Świata

DZIENNIK napisał, że przez opieszałość Kancelarii Prezydenta dziewięciu zagranicznych ambasadorów nie może rozpocząć pracy w Polsce. Dyplomaci nie mogą się doczekać na spotkanie z Lechem Kaczyńskim, który powinien odebrać od nich listy uwierzytelniające. Rekordzista dobija się do Pałacu Prezydenckiego od 14 miesięcy. Bezskutecznie.

Chodzi o dyplomatów z Azji, Afryki i Ameryki Środkowej - m.in. z Jordanii, Libii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gwatemali. Wszyscy na co dzień rezydują za granicą - ośmiu w Berlinie, jeden - przedstawiciel Bangladeszu - w Hadze. Każdy z nich reprezentuje swój kraj w kilku europejskich państwach.