"Będę bronił kolegów przed Zbigniewem Ziobro, choć sam mam kilka uwag do tej kampanii. Będę bronił, bo nie robi się w ten sposób. Dzień po wyborach nie atakuje się kolegów w mediach" - mówi rzecznik PiS, Adam Bielan.

Reklama

Adam Bielan nie zamierza podawać się do dymisji z funkcji rzecznika prasowego PiS-u - mimo oskarżeń Zbigniewa Ziobro, że przed wyborami w partii źle działała komunikacja społeczna.

"Szefem kampanii telewizyjnej był Jacek Kurski (...) Zbigniew Ziobro nie wymieniał żadnych nazwisk. Ma telefon do Jacka Kurskiego, zawsze może do niego zadzwonić i wymienić krytyczne uwagi na temat naszej kampanii telewizyjnej" - mówi Bielan w Kontrwywiadzie w RMF FM.

>>>Ziobro poczuł siłę i zaatakował twarze PiS

Jego zdaniem, PiS co prawda odnotował 17 procent straty do Platformy Obywatelskiej, ale biorąc pod uwagę, że w sondażach miał czterdzieści kilka procent straty, to i tak osiągnął niezły wynik.

"Myślę, że największym przegranym tej kampanii wyborczej są ośrodki badania opinii publicznej, którym nikt chyba już nie zaufa" - twierdzi Bielan.

Zapewnił, że w Brukseli nie dojdzie do spektakularnej rozgrywki między tandemami Bielan-Kamiński i Ziobro-Kurski. Zgodził się natomiast z Jarosławem Kaczyńskim, który posłał wczoraj Zbigniewa Ziobro do językowej szkoły, mówiąc, że europoseł, który nie zna jeżyków, jest posłem czwartej kategorii.

Reklama

"Ziobro niepotrzebnie wywołał całą tę dyskusję (...), zamiast zastanawiać się nad tym, co należy zrobić w przyszłości" - powiedział Bielan, po czym zasugerował, żePiS raczej nie wystawi Ziobro jako kandydata do pełnienia ważnych funkcji w europarlamencie. "Myślę, że będą inni kandydaci, ale będą o tym decydować członkowie kierownictwa partii."

Dodał natomiast, że PiS poprze kandydaturę Jerzego Buzka na szefa europarlamentu. "Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że poprzemy pana profesora Buzka. Oczywiście, jeżeli on będzie kandydatem swojej frakcji."