"To dla mnie zaskakujące, że ktokolwiek twierdzi, iż chadek czy konserwatysta może mieć coś przeciwko prawom kobiet we współczesnym świecie" - powiedział świeżo upieczony przewodniczący europarlamentu Jerzy Buzek. I dodał: "Jeśli chodzi zaś o homoseksualne związki partnerskie, to musimy rozwiązać przede wszystkim kwestie spadkowe".

Reklama

>>>Buzek wzywa do przyjęcia traktatu z Lizbony

Właśnie za tą zmianę frontu skrytykował go europosłanka Joanna Senyszyn. "Podczas spotkania z frakcją europejskich socjalistów przedstawił się jako zwolennik praw gejów i kobiet. Pierwszych - do związków partnerskich. Drugich - do aborcji. Obiecał popierać parady równości i ruchy feministyczne. Żaden tam konserwatysta. Po prostu socjalista całą gębą. Nic, tylko na takiego głosować" - pisała na swoim blogu.

Buzek oświadczył dziś, że wbrew wcześniejszym deklaracjom nie popiera wszystkich postulatów polityków europejskich odnośnie związków homoseksualnych. Określił także swoje priorytety - informowanie ogółu opinii publicznej o tym, jakie prace są prowadzone w Parlamencie Europejskim. "To przecież podstawowa rzecz i jądro demokracji" - stwierdził.

Reklama

>>> A Ty? Mówisz TAK czy NIE homomałżeństwom?