Michał Kamiński zebrał w brytyjskich mediach bardzo nieprzychylne opinie. Komentatorzy oceniają, że powołanie eurodeputowanego PiS na szefa frakcji konserwatywnej to porażka torysów, a zwłaszcza ich lidera Davida Camerona.

Reklama

>>> Kamiński przegrał przez rasizm i homofobię

"Wybór 37-letniego Kamińskiego wywołał zdumienie z powodu jego przeszłości. W 1999 r. trafił na czołówki gazet w Polsce, gdy jako poseł przyjechał do Londynu złożyć hołd generałowi Augusto Pinochetowi" - pisze "Times". I przypomina, że polityk był spin-doktorem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który krytycznie ocenia Traktat Lizboński."Kamiński - w przeciwieństwie do torysów - jest aktywnym zwolennikiem ruchu antyaborcyjnego oraz zdecydowanym przeciwnikiem praw dla osób homoseksualnych" - podkreśla.

W podobnym duchu o Polaku wypowiada się "Daily Telegraph". "Torysi będą kierowani przez Polaka z ekstremistyczną przeszłością. Nowy szef frakcji konserwatystów należał do Narodowego Odrodzenia Polski - organizacji, którą Departament Stanu USA uznał za antysemicką" - przypomina dziennik.

"To tylko jednorazowy incydent" - uspokajali zamieszanie wokół wyboru polityka PiS nasi eurodeputowani. Jednak brytyjczycy zdania nie zmienili. "Spór z Polakami w pierwszych 48 godzinach funkcjonowania nowego parlamentu uwypukla niestabilność nowego klubu i skłania do pytania, czy się utrzyma" - spytał retorycznie "The Guardian".