Co prawda kapcie kupują goście odwiedzający pacjentów, a nie chorzy, ale i tak słowa minister na pewno zjeżyły włosy na karku kobietom, które płaciły za znieczulenie przy porodzie czy indywidualną opiekę położnej - jej wykupienie bardzo często jest traktowane jak polisa dająca nadzieję, że rodząca nie zostanie odesłana z dobrego szpitala do placówki cieszącej się złą opinią.

Reklama

>>>Zaskoczenie. Prezydent podpisał ustawę

Nikogo nie dziwią też długie kolejki do specjalistów, do których można się dostać o wiele szybciej w ramach fundacji działających przy szpitalach. Za taką wizytę trzeba jednak zapłacić.

Kopacz była gościem studia TVN24. Mówiła w nim o ustawie, która ma umożliwić wprowadzenie koszyka gwarantowanych świadczeniach medycznych. Dziś podpisał ją Lech Kaczyński.

Zapewniła że takie operacje jak wszczepienie by-passów czy wycięcie wyrostka robaczkowego będą całkowicie opłacane z publicznych pieniędzy. Wezwała przy tym do tego, żeby chory nie zostawiali w szpitalach nawet 10 groszy z własnych pieniędzy. "Mogę tylko zaapelować do pacjentów: pilnujcie tego, że jak pójdziecie do publicznego szpitala, w którym jest zawarty kontrakt z waszych pieniędzy, ze składek, to nie pozwólcie na to, aby ktoś wyciągnął od was choćby dodatkowe 10 groszy" - powiedział minister.