Do Gdańska przyjedzie jedynie William J. Perry, były amerykański sekretarz obrony. Poinformował o tym szef gabinetu premiera Sławomir Nowak. Oznacza to, że pośród tłumu szefów europejskich rządów nie będzie nikogo z administracji obecnego prezydenta USA, Baracka Obamy.

Reklama

>>> Wiadomo, kto z USA będzie na Westerplatte

"Nie mogę powiedzieć, żebym się z tego powodu cieszył, ale w tej chwili to nie ja głównie prowadzę politykę zagraniczną. Myślę, że 2007 rok był tutaj decydujący, ale nie w pozytywnym sensie" - powiedział prezydent dziennikarzom w Sejmie.

Wcześniej pojawiały się spekulacje, że USA podczas gdańskich uroczystości reprezentować będzie wiceprezydent Joe Biden lub sekretarz stanu Hillary Clinton.

Reklama

>>> Polacy mają kompleks na punkcie USA?

Ponadto na uroczystości 1 września przyjadą: szef rosyjskiego rządu Władimir Putin, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz premierzy: Silvio Berlusconi (Włochy), Francois Fillon (Francja), Andrus Kubilius (Litwa), Julia Tymoszenko (Ukraina), Valdis Dombrovskis (Łotwa), Fredrik Reinfeldt (Szwecja), Andrus Ansip (Estonia), Matti Vanhanen (Finlandia), Jan Peter Balkenende (Holandia), Jan Fischer (Czechy), Mirko Cvetković (Serbia), Sali Berisha (Albania), Siergiej Sidorski (Białoruś), Emil Boc (Rumunia), Bojko Borisow (Bułgaria), Jadranka Kosor (Chorwacja), Borut Pahor (Słowenia).

Do Gdańska przyjedzie także brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband. Na obchodach obecny też będzie przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.