Prezydent Lech Kaczyński podczas występów zespołów ludowych na dożynkach w Spale zatańczył wraz z pierwszą damą. Jak sam przyznał, był to pierwszy publiczny taniec prezydenckiej pary.
"Dożynki mogłyby się odbyć w trybie bezzabawowym. Uważam to za dużą gafę. To rzecz szalenie niezręczna, niezwykle delikatna sprawa" - ocenił Paweł Piskorski.
Wcześniej pojawiały się już kontrowersje wokół terminu wprowadzenia w kraju żałoby narodowej po śmierci 13 górników z kopalni "Wujek-Śląsk" dwa dni po katastrofie.
"Z dożynkami nie ma to nic wspólnego. Byli tacy, który mnie namawiali, żeby w ogóle nie wprowadzić żałoby narodowej, ale nie dałem się nabrać - tłumaczył w Spale prezydent. Lech Kaczyński wyjaśniał, że żałobę wprowadza dopiero po dwóch dniach, gdyż w weekend zaplanowanych było już wiele imprez w całym kraju, które trudno byłoby odwołać.
Inny powód to fakt, że o 6.00 rano w poniedziałek górnicy z kopalni "Wujek-Śląsk" idą do pracy na pierwszą zmianę.
Zobacz prezydenta w Spale:
p