Kontrowersyjny poseł PO - który za cel posatwił sobie polityczne zniszczenie braci Kaczyńskich - chciał również, by prezydent przedstawił lekarskie zaświadczenie, że nie jest alkoholikiem.
Jednak, jak donosi gazeta.pl, to było za mało, by lubelscy śledczy rozpoczęli postępowanie w sprawie znieważenia głowy państwa. To przestępstwo ścigane jest z urzędu.
Teraz Palikot może być już tylko ścigany przez Lecha Kaczyńskiego z prywatnego oskarżenia.
>>> Palikot: Prezydencie odejdź, albo się lecz
"Małe buteleczki z alkoholem kupują zwykle ludzie, którzy chcą przykryć swój problem z alkoholizmem. Mieszczą się one w kieszeni marynarki, można je opróżnić w czasie krótkiej wizyty w toalecie, można niespostrzeżenie wlać wódkę do kieliszka z colą, można łyknąć w samochodzie. To wygodne, poręczne i typowe; ludzie, którzy nie mogą przeżyć bez paru lufek dziennie, lubią ten format. Czy prezydent Lech Kaczyński cierpi na chorobę alkoholową?" - pytał na swoim blogu Janusz Palikot.
I apelował: "Panie Prezydencie Kaczyński: albo odejdzie Pan z urzędu i uda się na stosowne leczenie, albo poznamy poważne, wiarygodne wyjaśnienia na temat Pańskiego stanu zdrowia i problemów z alkoholizmem. Alternatywy nie ma".