"Jeżeli premier wypowiada takie słowa, to proponowałbym mu szybki kurs ekonomii. Wzrost podatków zwiększa wpływy do budżetu jedynie na papierze. W naszej sytuacji całkowicie zadusi wzrost gospodarczy jakim jeszcze możemy się pochwalić" - przekonuje Sadowski. Przypomina też, że kiedy kilka lat temu zwiększono akcyzę na nowe samochody, dramatycznie spadła ich sprzedaż.
"Zwiększenie akcyzy na alkohol lub papierosy doprowadzi do zwiększenia przemytu tych towarów. Jeżeli rząd zdecyduje podnieść się VAT na usługi, do po wejściu do sklepu pierwsze pytanie jakie będziemy słyszeli: czy potrzebna nam faktura" - mówi ekonomista z Centrum Adama Smitha.
>>> Tusk odważny. Powie nam o podatkach
Dodaje, że decyzja rządu doprowadzi do rozwoju szarej strefy. "Państwo nie dysponuje armią urzędników, by codziennie kontrolować społeczeństwo, czy nie oszukuje fiskusa" - wskazuje Sadowski.
Przekonuje, że gabinet Tuska powinien zmienić system podatkowy. "Obecnie blisko połowę wypływów z tytułu VAT, pożera ściągalność tego podatku" - mówi ekonomista.
Dziś rano wicemarszałek Stefan Niesiołowski powiedział w Radiu ZET, że "mówi się " o wzroście akcyzy, podatku VAT na niektóre towary oraz o przywróceniu 40-procentowej stawki podatkowej.