To PiS pierwsze wyciągnęło dziś rękę na zgodę do pozostałych stron konfliktu - PO i SLD. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski uznał, że debata na temat ewentualnego odwołania Jurka i Olejniczaka byłaby pełna nienawiści. A PiS chciało tego uniknąć.
Również Platforma Obywatelska uznała, że konflikt jest niepotrzebny. Jak wyjaśnił Jan Rokita, PO "w geście pokoju" wycofała się z wniosku o odwołanie marszałka Sejmu. Podobnie postąpiło SLD. I dzięki temu mamy pierwszą spektakularną zgodę, zawartą w polskim Sejmie tej kadencji.
Wnioski o odwołanie marszałków były efektem styczniowej awantury w Sejmie. Jurek zablokował wówczas wniosek wicemarszałka Marka Kotlinowskiego z LPR o skrócenie prac nad budżetem. Nie uchwalenie budżetu w terminie mogło doprowadzić do rozwiązania parlamentu. PiS oskarżyło Olejniczaka o to, że poparł Kotlinowskiego, gdy ten nie zgodził się oddać Jurkowi - na jego żądanie - prowadzenia obrad Sejmu.
Jest porozumienie. Klub PiS wycofał wniosek o odwołanie wicemarszałka Sejmu Wojciecha Olejniczaka (SLD). Jednocześnie z batalii o odwołanie marszałka Marka Jurka (PiS) zrezygnowały kluby SLD i PO. Głosowanie nad losem obu polityków miało się odbyć jutro w Sejmie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama