Liga Polskich Rodzin nie chce tkwić w mniejszościowej koalicji. "Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której LPR funkcjonowałoby w ramach rządu mniejszościowego" - ogłosił Roman Giertych w "Kropce nad i" w TVN24. "Jeżeli bowiem trwałaby taka sytuacja, w której grupa posłów z Markiem Jurkiem wyszłaby z PiS i nie wstąpiłaby do LPR, a jednocześnie nie podpisałaby żadnej umowy koalicyjnej z rządem, mielibyśmy do czynienia z sytuacją, która być może na jesieni doprowadziłaby do przyśpieszonych wyborów parlamentarnych" - powiedział lider Ligii.
Według Giertycha, za takim postawieniem sprawy jest też Prawo i Sprawiedliwość. "Bo premier Jarosław Kaczyński nie jest sobie w stanie wyobrazić rządu mniejszościowego funkcjonującego dłużej niż miesiąc" - stwierdził Giertych.
To zmiana frontu LPR. Wcześniej po odejściu Marka Jurka z PiS partia zarzekała się, że przedterminowych wyborów zdecydowanie nie chce.