Wicepremier twierdzi, że dostał w sprawie nowej - starej komisji śledczej zielone światło od koalicjantów. Chce, by pierwszym świadkiem był Aleksander Kwaśniewski. Potem mogą zeznawać prezes Agory i dziennikarka.
"Myślę, że powstanie niedługo" - mówił o komisji Giertych po spotkaniu szefów koalicyjnych partii. Zapowiada, że nie będzie czekać. Najpóźniej w poniedziałek klub LPR wniesie projekt zmian w projekcie uchwały powołującej orlenowską komisję śledczą.
Szef klubu PiS Marek Kuchciński, który nie uczestniczył w spotkaniu koalicyjnym, powiedział, że jeśli byłyby wystarczające podstawy, aby reaktywować sejmową komisję śledczą ds. PKN Orlen, to PiS wyrazi poparcie. "Być może na dzisiejszym spotkaniu z premierem wicepremier Giertych mówił o tych podstawach" - dodał szef klubu PiS.
W sobotę Giertych powiedział, że komisja powinna być reaktywowana choćby po to, by wyjaśnić powiązania lobbysty Marka Dochnala z Agorą i wydawaną przez nią "Gazetą Wyborczą". Twierdził, że pod koniec pracy komisja trafiła na materiały, "które wskazują na bardzo poważne związki z niektórymi dziennikarzami <GW>". "W tym kontekście trzeba postawić pytanie o to, jak to się stało, że niektóre osoby publiczne otrzymywały akcje Agory S.A. To wymaga wyjaśnień" - dodał.