Lepper zastrzegł przy tym, że w koalicji... nie ma konfliktu w sprawie strajku w służbie zdrowia. Ale równocześnie Samoobrona wydała komunikat, w którym napisano o zaniepokojeniu brakiem porozumienia. Wicepremier wyjaśnił, że koalicyjne partie różni opinia na temat rozwiązania konfliktu.

Przywódca Samoobrony nie wyobraża sobie użycia siły przeciwko protestującym. Ma nadzieję, że premier Jarosław Kaczyński znajdzie wyjście z trudnej sytuacji. Podkreślił, że pielęgniarki mają rację, iż protestują, bo zarabiają zdecydowanie za mało.

Lepper powiedział, że pomysł referendum w sprawie podwyższenia podatków nie był konsultowany na spotkaniach koalicyjnych. Wątpi, że takie głosowanie w ogóle by się powiodło. Szef Samoobrony zapewnił, że jego partia jest przeciwna wzrostowi opodatkowania.

Same pielęgniarki są przekonane, że prawa nie łamią. "Nasze koleżanki czekają po prostu na rozmowę, na którą były zaproszone, i na odebranie pisma" - tłumaczą siostry, koczujące przed budynkiem kancelarii premiera. To, że czekają siódmy dzień, ma świadczyć jedynie o ich niezwykłej... cierpliwości.