"Mieliśmy bardzo długą rozmowę o polityce, o tym, co się dzieje dzisiaj w Polsce, o różnych kłopotach naszego kraju" - mówiła dziennikarzom po wyjściu z siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie Elżbieta Jakubiak. Potwierdziła, że z Jarosławem Kaczyńskim rozmawiała także o jego decyzji zawieszenia jej w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. "Umówiliśmy się, że będziemy rozmawiać o sprawach wewnętrznych wewnątrz naszej partii. Uważam, że to dobra metoda na taką rozmowę, to dotyczy wszystkich, nawet prominentnych działaczy PiS" - powiedziała posłanka.
Jakubiak wielokrotnie podkreślała, że jej zawieszenie jest wewnętrzną sprawą partii. "Nie rozmawialiśmy o powodach, przyczynach i co ja mam zrobić - czy się odwoływać, czy nie. Umówiliśmy się, że będziemy jak najmniej publicznie o tym rozmawiać" - wyjaśniła. Doprecyzowała, że nadal jest członkiem PiS, jednak część jej uprawnień "została zawieszona". "Dla dobra partii, ale przede wszystkim Polski ważne jest, żeby nasza formacja jednoczyła się, a nie kłóciła" - powiedziała.
Jakubiak poinformowała, że marzeniem Jarosława Kaczyńskiego jest "poziom dyscypliny wewnątrzpartyjnej zbliżony do tego, co jest w Platformie". Według niej konkurencja - czyli PO - nie rozmawia o swych wewnętrznych problemach publicznie i to daje efekt w postaci wyższych notowań w sondażach.
Wcześniej Jarosław Zieliński, członek komitetu politycznego (ścisłego kierownictwa partii), powiedział PAP, że zawieszenie Jakubiak nie ma związku z jej aktywnością w czasie kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego (Jakubiak była członkiem sztabu). "Na pewno nie kampania wyborcza była przedmiotem zawieszenia Jakubiak, lecz postawa i wypowiedzi po kampanii" - sprecyzował Zieliński. Nie chciał jednak mówić, o które wypowiedzi chodzi.
Podkreślił, że nie są mu znane decyzje w sprawie ewentualnego zawieszenia innych osób, które krytykowały strategię partii po wyborach - np. Joanny Kluzik-Rostkowskiej czy Pawła Poncyljusza.