Jadwiga Staniszkis była gościem RMF FM. Na uwagę Konrada Piaseckiego, że najwięcej emocji jest w wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedziała:

Reklama

"Wie pan, jeżeli Jarosław Kaczyński słyszy, jak wpychany do samochodu ten zabójca, ten morderca, mówi: <chciałem zabić Jarosława Kaczyńskiego>, a potem z mediów i od polityków Platformy dowiaduje się, że to praktycznie on w siebie mierzył, nakręcając to. Jeżeli potem poseł Niesiołowski - bo ktoś pytał o niego 2 godziny przed zamachem, choć cieć tam u niego w biurze na fotografii nie rozpoznał, że to był tenże zamachowiec - mówi 8 kul byłoby w mojej piersi, gdybym był wcześniej, a był jednym z tych, który tę spiralę nakręcał, no to wie pan - nawet spokojny człowiek by się zdenerwował. Ja jestem spokojna, a Jarosław Kaczyński żyje w okropnym stresie" - podkreślała profesor socjologii.

Staniszkis ostrzega, że zblisię czas, kiedy opozycja będzie musiała odegrać ważną rolę.

"Moim zdaniem powinien się przełamać, bo opozycja musi zacząć mówić o problemach realnych. Bo potem będą dwa tygodnie nagle na uchwalenie budżetu i ustaw okołobudżetowych i dowiemy się o kapitalizacji rent, czyli przerzuceniu całego problemu na pracowników. Nie będziemy mieli czasu, żeby analizować, jak wydawano środki unijne. Nie będziemy mieli czasu na pytania, dlaczego tak wiele środków poszło w dziale wspierania innowacyjnej gospodarki na wspieranie wielkich korporacji zachodnich, wcale nie innowacyjnych - centrum logistyczne Jysku czy pół miliarda na przetwarzanie danych medycznych, na czym korzystają głównie zachodnie koncerny farmakologiczne" - mówi socjolożka.