"oni przemyśleli strategię wyjścia z PiS i ją konsekwentnie realizują. Szykowali sobie taki projekt polityczny albo w celu wyrąbania sobie, trochę szantażem, miejsca w samym PiS-ie albo w celu utworzenia nowej partii" - mówi w TOK FM Sławomir Nowak. Jednocześnie szef pomorskiej PO twierdzi, że nie cieszy się z problemów w konkurencyjnej partii.

Reklama

"To zła wiadomość dla samego PiS-u. Jak odchodzą ludzie to zawsze jest osłabienie. Nieważne czy się nimi zgadzamy czy nie. Jak z Platformy odchodził Janusz Palikot to też chyba nie był dobry dzień" - zauważa Nowak. Polityk wyjaśnia też dlaczego Jarosław Kaczyński zareagował, tak jak zareagował.

"Jarosław Kaczyński podjął decyzję o czystkach ze względu na uporządkowanie spraw wewnętrznych w partii. Potrzebuje zdyscyplinowanej grupy na dobre i na złe, z którą nie będzie musiał dyskutować, która zawsze wykona wiernie jego polecenia. To ma coraz mniej wspólnego z normalną demokratyczną formacją polityczną, a coraz bardziej ze związkami wyznaniowymi - gdzie są dogmaty o nieomylności" -dodał Nowak.

Co czeka tych, którzy odeszli z partii? Ciężko im będzie znaleźć miejsce u prezydenta. "Kancelaria to nie urząd pracy" - mówił Nowak, choć nie wykluczył, że Bronisław Komorowski na pewno nie zatrudni Joanny Kluzik-Rostkowskiej, czy Elżbiety Jakubiak.

Reklama