Prezes PiS ocenił na konferencji prasowej, że sprawa TVP jest "bardzo poważna, bo jest to sprawa polskiej demokracji". "Nie może w demokracji być tak, aby bardzo poważny sektor opinii publicznej praktycznie rzecz biorąc, nie miał dostępu do mediów elektronicznych. Ostatnio podjęto szereg działań, które sprowadzały się do tego, by ludzie o poglądach, można to tak określić, prawicowych, takiego dostępu nie mieli. To jest skandal" - powiedział Kaczyński.
"Mam nadzieję, że kiedyś nie tylko historia oceni ludzi, którzy do tego doprowadzili" - dodał Kaczyński.
Według prezesa PiS, trzeba w Polsce stworzyć "taki system, który będzie gwarantował realny pluralizm mediów".
"Być może niektórzy dziennikarze budzą wielkie zdenerwowanie polskiego establishmentu, ale mimo wszystko mają prawo do tego, by być w telewizji, tak jak ci, którzy są przez ten establishment, skądinąd będący tragedią Polski w ciągu ostatnich 20 lat, akceptowani" - stwierdził Kaczyński.
Od czwartku TVP pozostaje bez zarządu - tego dnia wieczorem ustępująca rada nadzorcza zawiesiła na trzy miesiące wszystkich trzech jego członków. Prezes Romuald Orzeł i członek zarządu Przemysław Tejkowski zostali zawieszeni zaledwie po trzech dniach urzędowania (do zarządu wrócili we wtorek, po półrocznym okresie zawieszenia). Kolejnego członka zarządu, Pawła Palucha zawieszono po raz pierwszy. Powodów zawieszeń rada nadzorcza nie podała.
Również w czwartek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wyłoniła nową rade nadzorczą TVP - jej członkowie w piątek odbiorą nominacje i rada zbierze się na pierwszym posiedzeniu.