Janusz Palikot ostro atakuje Stefana Niesiołowskiego za jego wywiad dla tygodnika "Wprost".
Wicemarszałek Sejmu mówi m.in., że od jakiegoś czasu trwa niezrozumiała i histeryczna nagonka mediów na Platformę. "Jeżeli poważne telewizje zapraszają co drugi dzień panią Staniszkis, panów Palikota, Dorna, których mandat jest dość wątpliwy, to jest to dla mnie element nagonki na PO" - stwierdził Niesiołowski.
>>>Niesiołowski o szefie "Playboya"; Jest ignorantem
Suchej nitki na swoim byłym partyjnym koledze nie zostawia lider Ruchu Poparcia. I przedstawia..."definicje Stefana":
"1. Telewizja niepoważna to taka, która zaprasza Staniszkis, Palikota, Dorna
2. Telewizja poważna to taka, która zaprasza Stefana
Stefan Niesiołowski był słynnym działaczem antykomunistycznym i tak zawzięcie walczył z komuną, że sam nią przeniknął i dziś nie wiele odbiega od gomułkowskich wzorców" - kończy swój wpis na blogu Janusz Palikot.
Komentarze (75)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJuż to przerabialiśmy w mniejszej skali - kilkanaście tygodni wybiórcza uczulała na potrzeby dorosłych dzieci alkoholików i nagle puściła plotkę, że jedna z obrończyń krzyża jest "maltretowaną w dzieciństwie wariatką"
Sadze, ze to prawda - on byl kiedys hospitalizowany na wydziale psychiatrii.
ślepia świrowate, uśmiech debila i piana na zębach !
kto to ? to chyba ten POplątany z ZCHNu !
nie to POrzondny Stefek, marszałek sejmu z PO ?
no POpatrcie - wystarczy zapisać się do PO i z POrąbanego ZCHNowca stać się marszałkiem !
albo wypisać się z PO i stać się z genialnego Palikota zwykłym prąciem !
cholera zapiszę się do PO i zara będę geniuszem, tak jak byłem POrzondnym sekretarzem z PZPR !
A jak chcecie posłuchać tylko dobrych wiadomosci z kraju jak to dobrze sie nam zyje i powodzi pod sterami Zuska to włączcie sobie
telewizję WSI 24.
Główny prowadzadzy to Gajowy a pogodynka to Schetynowy.
Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie.