3,4 miliona złotych na obsługę gastronomiczną i 186 tysięcy złotych na zakup alkoholu – m.in. do takich wydatków przyznają się urzędnicy resortu spraw zagranicznych. Nie oszczędzano też zbytnio w ministerstwie infrastruktury, gdzie pensje i nagrody członków gabinetu politycznego w ciągu trzech lat sięgnęły poziomu 2 milionów złotych.

Reklama

Wydatki poszczególnych ministerstw zostały ujawnione w odpowiedzi na interpelacje posłów PiS, którzy żądali informacji m.in. na temat pensji, wydatków na podróże, alkohol, gastronomię. Do dokumentów pochodzących z poszczególnych ministerstw dotarł portal TVP.info.

"Mamy trudne czasy, więc rząd często mówi o tym, że trzeba oszczędzać. W związku z tym ogranicza się np. wyjazdy zagraniczne posłów. Postanowiliśmy zorientować się, czy oszczędności budżetowe poczyniły też ministerstwa" – cytuje TVP.info jednego z posłów-wnioskodawców, Grzegorza Tobiszowskiego.

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki bronił jednak wydatków w swoim resorcie. "Wydatki na gastronomię mają związek z międzynarodowymi konferencjami i spotkaniami na wysokim szczeblu" – mówi, przypominając m.in. o wizycie Hillary Clinton w Polsce oraz konferencji darczyńców dla Białorusi. "Z kolei alkohol często wręczany jest jako prezent" – podkreśla.

Poseł Tobiszowski przyznaje, że MSZ może mieć wyższe wydatki z tego tytułu, jednak ich wielkość wskazuje według niego na zbytnią rozrzutność. Dla porównania cytuje wydatki ministerstwa środowiska na gastronomię – 81 tysięcy złotych.

Problem może mieć również minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. W jego gabinecie politycznym są obecnie trzy osoby, w tym 25-latek. Od stycznia 2008 r. doradcy ministra otrzymali ponad 2 miliony złotych w ramach wynagrodzeń oraz nagród. Niewiele mniej wydano na wynagrodzenia w gabinecie politycznym minister nauki Barbary Kudryckiej.



Reklama

W Ministerstwie Finansów z kolei ponad milion złotych został wydany na podróże lotnicze, co ma wynikać z przygotowań do polskiej prezydencji w UE. 1,85 mln złotych wydali na ten sam cel urzędnicy Ministerstwa Gospodarki. Ministerstwo Skarbu Państwa natomiast "wymienia flotę samochodową" raz na cztery lata.

Rządu broni poseł PO Andrzej Halicki. Jak podkreśla, gabinet Donalda Tuska znacznie zredukował administrację w ministerstwach i zmniejszył wydatki poszczególnych resortów. Jednak jego zdaniem nie można dokonywać cięć wszędzie – a skuteczna dyplomacja jest jednym z fundamentów funkcjonowania państwa.