Przewiduje ona m.in. obowiązek rejestracji w KRRiT programów telewizyjnych, które są rozpowszechniane wyłącznie w internecie. Będzie to dotyczyć także rozprowadzania programów, czyli ich ponownego rozpowszechniania. Wpis do rejestru będą musieli uzyskać również operatorzy platform satelitarnych; w ich przypadku przepisy zostały zliberalizowane, bowiem dziś muszą oni uzyskać koncesję. Rejestr ma mieć charakter jawny. Obecnie programy muszą zgłaszać do rejestru operatorzy sieci kablowych.
Dostawca usługi medialnej, udostępniający ją bez wpisu do rejestru, podlegać będzie karze pieniężnej w wysokości do 10 proc. przychodu dostawcy, osiągniętego w poprzednim roku podatkowym.
Nadawca programu telewizyjnego (osoba fizyczna, prawna, spółka handlowa, która tworzy i zestawia program) będzie musiał zgłosić go do rejestru najpóźniej na miesiąc przed rozpoczęciem rozpowszechniania w internecie, a nadawanie będzie mógł rozpocząć, jeśli KRRiT w ciągu miesiąca od zgłoszenia nie odmówi rejestracji.
Program nadawany w sieci będzie można wykreślić z rejestru, jeśli w okresie ostatnich 12 miesięcy co najmniej dwukrotnie zostałyby w nim zamieszczone treści mogące propagować działania sprzeczne z prawem, polską racją stanu, postawy sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym, treści dyskryminujące ze względu na rasę, płeć lub narodowość.
Ustawa ogranicza czas emisji ogłoszeń nadawcy, czyli m.in. zwiastunów audycji telewizyjnych oraz informacji o organizowanych przez nadawców konkursach sms-owych, do dwóch minut w ciągu godziny. Będą one mogły być emitowane tylko pomiędzy audycjami, a nie w ich trakcie.
Ustawa uściśla też procentowe gwarancje emisji utworów w języku polskim dla nadawców radiowych. W programach radiowych (z wyłączeniem tych, tworzonych w całości dla mniejszości narodowych) 33 proc. miesięcznego czasu nadawania zajmować muszą utwory słowno-muzyczne wykonywane w języku polskim (dziś jest to 33 proc. kwartalnie), z czego 60 proc. - w godzinach 5-24. Czas utworu wykonywanego przez debiutanta ma być liczony podwójnie.
Nowela utrzymuje co do zasady zakaz tzw. lokowania produktów (ang. product placement), wymieniając jednocześnie wyjątki, w których jest to dozwolone. Product placement ma być dopuszczalne wyłącznie: w filmach kinowych, filmach lub serialach wytworzonych na użytek audiowizualnych usług medialnych, audycjach sportowych, rozrywkowych lub w postaci nieodpłatnego udostępnienia towaru lub usługi do wykorzystania w audycji w charakterze rekwizytu lub nagrody. Wyłączone są z tego audycje dla dzieci.
Przewidziano ułatwienia w odbiorze usług audiowizualnych dla niepełnosprawnych wzrokowo lub słuchowo, takie jak audiodeskrypcja, napisy dla niesłyszących oraz tłumaczenie migowe.
Nowela ustawy medialnej wdraża do polskiego prawa przepisy unijnej dyrektywy audiowizualnej; termin na to minął w grudniu 2009 r. W połowie marca br. Komisja Europejska zwróciła się do Polski o dokonanie tego w ciągu dwóch miesięcy. Gdyby tak się nie stało, KE mogłaby wnieść skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Implementacja jest jednak niepełna. Mocą senackich poprawek z ustawy wykreślone zostały bowiem wszystkie zapisy dotyczące audiowizualnych usług na żądanie (VOD), łącznie z ich definicją. Wśród usuniętych zapisów znalazł się m.in. ten, który nakładał na dostawców tych usług obowiązek zgłoszenia ich do wykazu w KRRiT, bez względu na to, czy są one udostępniane w internecie, w sieciach kablowych czy na platformach satelitarnych. Usunięty został też zapis zobowiązujący dostawców VOD do promowania audycji europejskich.
Dlatego na przyszły tydzień zaplanowano pierwsze spotkanie zespołu, który ma przygotować projekt kolejnej nowelizacji ustawy o rtv.