W opublikowanym w środę w "Rzeczpospolitej" tekście zatytułowanym "Bałtyckie Waterloo Tuska" prezes PiS napisał m.in., że zapowiadane przez premiera Donalda Tuska zmiany w polskiej polityce wschodniej polegają głównie na "demontażu" tej polityki.

Reklama

Kaczyński uważa, że dla rządu Tuska stosunki z Litwą "mają znaczenie drugorzędne", a jedną z najważniejszych cech polityki wschodniej obecnego rządu jest "chęć przypodobania się Rosji". Prezes PiS ocenił, że "modelowym przykładem degradacji relacji polsko-litewskich pod rządami PO jest los rafinerii w Możejkach". Ponadto Kaczyński nazwał "smutnym spektaklem nieudolności" działania rządu w obliczu problemów mniejszości polskiej na Litwie.

>>> Kaczyński o polityce rządu wobec Litwy: Jak Napoleon pod Waterloo

Odnosząc się do artykułu Kaczyńskiego, Graś powiedział w środę w radiowej "Trójce", że "polityka zbliżenia z Litwą", prowadzona za czasów rządu PiS, "nie odniosła sukcesów".

"Nic nie wynikało z wieloletniej polityki przytulania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prezydentem Litwy. Przypomnę, że Litwa była krajem, który był najczęściej odwiedzany przez pana prezydenta Kaczyńskiego, który również był pod taką szczególną lupą pana premiera Kaczyńskiego. I kompletnie nic z tego nie wyszło, oprócz kompletnie chybionej - jak wszystko na to wskazuje - inwestycji w Możejkach" - powiedział rzecznik rządu.

Od wielu miesięcy media na Litwie i w Polsce spekulują na temat możliwości sprzedaży rafinerii Orlen Lietuva w Możejkach, zakupionej przez PKN Orlen po 1,5-rocznych negocjacjach pod koniec 2006 roku. W uroczystym sfinalizowaniu transakcji z litewskim rządem brał udział ówczesny premier Jarosław Kaczyński.

Na rentowność spółki wpływają problemy logistyczne. W 2006 roku rosyjski Transnieft zawiesił dostawy ropy do rafinerii w Możejkach, tłumacząc to awarią na odcinku ropociągu "Przyjaźń", którym rosyjska ropa płynęła do przejętej przez Orlen rafinerii. W związku z tym ropa do rafinerii Orlen Lietuva jest dostarczana tankowcami i koleją. Ponadto w 2008 r. państwowe Koleje Litewskie rozebrały, a obecnie zwlekają z odbudową części torów na trasie umożliwiającej krótszy i tańszy transport paliw z rafinerii w Możejkach.

Reklama

Graś dodał, że rząd boleje nad tym, że polityka zbliżenia z Litwą nie odniosła sukcesów. "Pan minister Sikorski robi i zrobi wszystko, żeby stosunki z Litwą były stosunkami normalnymi i otwartymi" - zapewnił.



"Będziemy postulować kroki wobec mniejszości litewskiej w Polsce takie, które by tę mniejszość jeszcze wręcz uprzywilejowały, żeby pokazać, że polityka ograniczania mniejszości nie jest polityką dobrą" - powiedział Graś.

Odnosząc się do zdania Kaczyńskiego, że rząd PiS sprawił, iż "rząd Litwy zwiększył finansowanie szkół z polskim językiem nauczania, w Wilnie powstała filia Uniwersytetu Białostockiego", rzecznik rządu odparł: "no bardzo dobrze". "Niestety, jak weźmiemy bilans całości, nie jest dobrze" - dodał.

Graś podkreślił przy tym, że ważne jest, by stosunków między takimi krajami jak Polska i Litwa "nie opierać na emocjach, na sentymentach, tylko na wzajemnym szacunku, wzajemnym poszanowaniu i dobrych relacjach, które przynoszą korzyści obu stronom".

"Jestem przekonany, że pan minister do takich relacji między Polską a Litwą doprowadzi, chociaż - wbrew temu alarmistycznemu tonowi - one nie są tak złe, jak chciałby je widzieć lider PiS" - powiedział rzecznik rządu.