We wtorek w sprawie swego weta prezydent prowadzi konsultacje z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Rozpoczął je od spotkania z wiceszefową klubu PJN Elżbietą Jakubiak. Rozmawiał też już z szefem klubu PSL Stanisławem Żelichowskim oraz szefem klubu PO Tomaszem Tomczykiewiczem.

Reklama

Po spotkaniu z Komorowskim Błaszczak powiedział, że jeśli chodzi o weto, to "mamy do czynienia z grą pozorów, prezydent próbuje się zdystansować wobec większości politycznej, z którą do niedawna był związany, szkoda tylko, że weta nie zastosował wtedy, kiedy mieliśmy do czynienia z ustawą zmieniającą szpitale w spółki".

Zdaniem Błaszczaka, z wypowiedzi prezydenta wynika przede wszystkim to, że ma on "negatywną ocenę działalności ministra Klicha". Jak argumentował, "w sprawach szkolenia wojskowego to zadanie stało przed rządem a konkretnie przed ministrem obrony narodowej".

"Mamy taką sytuację, że posłowie PO zgłosili projekt ustawy wzmacniający Akademię w Dęblinie, prezydent użył weta w stosunku do tego projektu, to pierwsze i bodajże jedyne weto prezydenta Komorowskiego" - mówił Błaszczak. W jego ocenie "jest to więc niewątpliwie negatywna ocena Klicha".

Jak mówił, jeśli weto zostanie podtrzymane w Sejmie, to nie będzie zmian w szkolnictwie wojskowym.

Dodał, że prezydent co prawda zadeklarował podczas spotkania, że będzie się starał zainspirować rząd do stworzenia programu zmian w tej dziedzinie, ale - jak mówił - "gabinet Tuska miał cztery lata na to, by stworzyć taki program".