"Prawicy nie można budować na ludziach niewiarygodnych, to jest formacja odwołująca się do tradycji, do wiary, do patriotyzmu, do honoru, do tych wszystkich wartości, które kiedyś konstytuowały przynajmniej w sferze deklaratywnej (...) życie publiczne, a które przynajmniej dla nas, dla formacji prawicowych są bardzo ważne, podstawowe po dziś dzień. Kto te zasady łamie, raczej nie sytuuje się po prawej stronie, nawet jeżeli tak deklaruje" - oświadczył Kaczyński w środę na konferencji prasowej.
Kaczyński był przez dziennikarzy pytany o dwie formacje prawicowe, jakie powstały po tym jak z PiS wyodrębniła się Solidarna Polska. Odparł, że kwestionuje twierdzenie o dwóch takich formacjach. "Jest jedna formacja prawicowa" - oświadczył.
"Jeśli chodzi o prawicę i o życie publiczne w ogóle, to niezmiernie istotny jest problem wiarygodności" - podkreślił Kaczyński.
"Ta wiarygodność została poważnie naruszona, podważona przez tych, którzy jeszcze kilka tygodni temu zabiegali o głosy jako przedstawiciele PiS i niewątpliwie ci, którzy na nich głosowali, sądzili, że oni będą w parlamencie reprezentować tę partię. A więc zawiedli zaufanie wyborców" - dodał lider PiS.
Pytany, czy obawia się, że lokalni działacze PiS mogą zasilić Solidarną Polskę, odparł: "Jestem przekonany, że Małopolska pozostanie bastionem PiS, i że wysiłki tych, którzy pokazali swoją niewiarygodność, spełzną na niczym".
"Ci, którzy rozbijają prawicę, są w rzeczywistości jej radykalnymi przeciwnikami. Nikt nie oddał w ostatnich kilku latach takiej przysługi drugiej stronie jak ci, którzy dokonywali kolejnych rozłamów" - mówił szef PiS.
Kaczyński zaznaczył, że wobec tych, którzy opuścili PiS, "stosowano miękkie metody, przekonywania, perswazji". "Otrzymywali wysokie stanowiska, bardzo ważne zadania. Nic nie pomagało. Dlatego tym razem byliśmy od razu zdecydowani" - zaznaczył polityk. Zdaniem Kaczyńskiego skala odejść z PiS w skali całego kraju do nowoutworzonego klubu Solidarnej Polski jest śladowa.
Komentując przechodzenie posłów PiS do SP powiedział, że ci posłowie automatycznie tracą członkostwo w jego partii. "Oni już nie są członkami Prawa i Sprawiedliwości, a komitet polityczny to tylko potwierdził" - powiedział Kaczyński.
Jak poinformował, w okręgu nowosądeckim powołał na pełnomocnika senatora Stanisława Koguta. Dotychczasowym szefem okręgu był obecny szef klubu parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. Kaczyński zapowiedział, że wybory szefów okręgów odbędą się wkrótce "według tych reguł, które były dotychczas".
"Być może z pewną korektą. Konsultacje, które były dotąd prowadzone, nie było, tak że arbitralnie wybierano, kto ma być rekomendowany przez prezesa, te konsultacje zostaną nieco bardziej sformalizowane" - dodał. Kaczyński. Zapowiedział, że w wyborach na szefa okręgu w Nowym Sączu będzie jeden kandydat.
Odpowiadając na pytanie dotyczące obecności krzyża na sali sejmowej, Kaczyński nazwał PO partią "nieprawdopodobnej hipokryzji".
"Ogromna większość ludzi tej partii (PO-PAP) - sądzę, że przeszło 90 proc. - przysięgało bardzo niedawno (w Sejmie): +tak mi dopomóż Bóg+. Jak wiadomo, nie jest to formuła przymusowa. A więc to są osoby, które deklarują w ten sposób swoją wiarę w Boga - łącznie z szefem tej partii Donaldem Tuskiem, on też tak przysięgał - a teraz okazuje się, że trzeba prawniczych dywagacji odnoszących się od krzyża" - zaznaczył Kaczyński.
O ekspertyzę w sprawie obecności krzyża na sali plenarnej izby zwróciła się do Biura Analiz Sejmowych marszałek Ewa Kopacz.
"Czyli przyjmuje się ten punkt widzenia, że krzyż może kogoś obrażać, że krzyż jest czymś kontrowersyjnym w polskiej przestrzeni publicznej. Samo przyjęcie takiego założenia jest z tym +tak mi dopomóż Bóg+ całkowicie sprzeczne" - podkreślił prezes PiS.
Przed środowym spotkaniem z dziennikarzami Kaczyński odwiedził Marcinkowice, gdzie pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej złożył kwiaty. Później spotkał się członkami Zarządu Okręgowego PiS w Nowym Sączu.
Kaczyński ma także spotkać się z mieszkańcami Nowego Sącza. Podczas spotkania ma odbyć się dyskusja m.in. na temat obecnej sytuacji politycznej w Polsce oraz zagadnień związanych z nową kadencją parlamentu i propozycjami programowymi PiS na najbliższe miesiące. Pod koniec spotkania prezesowi Kaczyńskiego ma być wręczona statuetka "Amicus Minorum".
Również w środę do Nowego Sącza przyjechali wykluczeni z PiS europosłowie Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski. W mieście, uważanym za bastion PiS, Ziobro zadeklarował, że buduje nową formację polityczną na prawicy.