Ruch Palikota z życzliwością i entuzjazmem odnosi się do ostatnich inicjatyw rządu Donalda Tuska w sprawie integracji UE, chcemy zachęcić premiera i szefa MSZ do budowania jednego państwa europejskiego - podkreślił podczas czwartkowej debaty w Sejmie Janusz Palikot.
"Jesteśmy przekonani, że to bardzo dobry wybór. Chcemy zachęcić rząd PO i PSL do głębszego, dalej idącego myślenia o tej integracji" - dodał Palikot.
"Chcemy federalnej Europy, chcemy jednego państwa europejskiego. Naszą intencją jest zachęcić pana premiera i pana ministra Sikorskiego do głębszej integracji, jest właśnie intencją zbudowania jednego państwa europejskiego, pójścia dalej niż nawet najlepsza umowa międzyrządowa" - podkreślił poseł.
Jak podkreślił, bliżej mu do "przysłowiowego Schmidta i Neumanna, niż do Kaczyńskiego, Ziobry i Fotygi". "Ja bym się znacznie lepiej czuł w państwie europejskim, mając za swój rząd Niemców, Francuzów, niż w Polsce mając was za współziomków" - zwrócił się do posłów PiS i Solidarnej Polski.
Na te słowa zareagował poseł PiS Jerzy Szmit, który podszedł do mównicy, z której przemawiał Palikot i powiedział: "Nazywam się Jerzy Szmit, dziękuję bardzo". W tym momencie część posłów PiS opuściła salę obrad.
Palikot podkreślił, że "wcześniej czy później powstanie Europa zjednoczona, pełna ambicji, wiary i nadziei w to, że jest w stanie sprostać konkurencji europejskiej i światowej i innych kontynentów". "Niezależnie od tego, czy przemówienia Fotygi były pisane w Moskwie, czy w Pekinie, nie zatrzymają tego procesu" - zaznaczył szef RP.
Posłowie Rucha Palikota mieli wpięte w marynarki znaczki Unii Europejskiej.
Na koniec Janusz Palikot zaś stwierdził, że ma dla szefa dyplomacji prezent. Palikot podarował Radosławowi Sikorskiemu pióro, którym Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński.
Polityk kupił je w listopadzie 2009 na licytacji charytatywnej za nieco ponad 18 tysięcy złotych. Chodzi o słynne pióro, które w czasie uroczystego podpisania dokumentu zacięło się. W związku z tym Palikot, wręczając wraz z certyfikatem potwierdzającym autentyczność, życzył Sikorskiemu, by się już nie zacinało przy podpisywaniu ważnych dokumentów.