Jak można ciągle sprawę gmatwać i podsyłać pod dywan? Jak można tak oczerniać? Jakim prawem pan prezydent możne mnie później prosić na obchody Wojska Polskiego? Jakim prawem? Przecież ja nie mam do niego nic... Ani go nie wybierałem, ani nie podam mu nigdy w życiu ręki - grzmiał Mieczysław Ziętek.
Dodał, że premier obiecywał, że rodizny ofiar dostaną wszystkie dokumenty, tymczasem on dostał tylko jeden papier. Pan Tusk już 2 lata temu u Urzędzie Rady Ministrów powiedział, że wszystko dostaniemy, a ja do tej pory nie mam sekcji zwłok... nie mam nic, absolutnie. Tylko jeden świstek papieru, że syn zginął w Obwodzie Smoleńskim. Czy to jest rząd polski, czy to jest pachołek ruski? Nie rozumiem tego. To jest obłuda, fałsz. (...) Jak się obejmowali z Carem Rosji Putinem., to Putin powiedział mu chyba w ucho: „Tak załatwiliśmy to, co chciałeś" - mówił.