Miller napisał na Twitterze: Według Komorowskiego w Białołęce szczekały na niego psy, a zomowcy mieli groźne miny. Co za koszmar! Komorowski wspominał m.in. ujadające psy w czwartek podczas wizyty na Białołęce, gdzie był internowany w stanie wojennym.

Reklama

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek odpowiedziała Millerowi: Prezydent często wspomina trudny i ciężki czas internowania w formie anegdot, mimo że był to czas okupiony także jego osobistą ofiarą. Trzeba powiedzieć, że ironia nie przystoi panu Leszkowi Millerowi, nie przystoi tym, którzy stali po stronie osób trzymających ujadające psy, ale także tych, którzy strzelali do robotników.