Piętak komentował w ten sposób wywiad, jakiego Jarosław Kaczyński udzielił "Gazecie Polskiej". Szef PiS mówił w nim o 1981 roku, kiedy wprowadzany był stan wojenny. Kaczyński stwierdził m.in.: To, że mnie nie internowali, było dla mnie niemiłym zaskoczeniem. Opowiadał również o tym, jak publikował artykuły w piśmie "Głos". Piętak, który tuż po publikacji wywiadu, skomentował go: Dlaczego robisz sobie z nas, ludzi podziemia, kpiny?, tym razem mówił o manipulacji, której miał dopuścić się tygodnik.

Reklama

W tym wywiadzie pan Kaczyński mówi cały czas o swojej współpracy z "Głosem". "Głos" to było pismo KOR, założone przez pana Antoniego Macierewicza, który był jednym z przywódców opozycji demokratycznej. Jego pozycja wobec Kaczyńskiego, jeżeli chodzi o zasługi, jest jak Mont Everest do Gubałówki. Ten wywiad łamie hierarchię zasług według aparatu partyjnego i wyborców PiS - argumentował Piętak. Przekonywał, że Kaczyński jest rozgrywany przez Antoniego Macierewicza i Tomasza Sakiewicza, tego ostatniego nazywając brutalnym cynikiem.

Wywiad jest uplątany z samych sprzeczności i półprawd. Dowodzi, że Jarosław Kaczyński nie wie, o czym mówi. Ten wywiad jest czystą prowokacją "Gazety Polskiej" wymierzoną w PiS. Kaczyński dał się zmanipulować - mówił Piętak. I dodał: Kaczyński wie, że był nikim. Opublikował dwa artykuły w "Głosie" w 1980 i 1981 roku. Działalność opozycyjna to pisanie artykułów? To są kpiny po prostu.

Piętak dowodził, że na naszych oczach powstaje PiS bis, kierowany przez Macierewicza i Sakiewicza. Jego zdaniem, Kaczyński stał się ich zakładnikiem, a w narracji PiS dominowała będzie sprawa smoleńska. Ewentualne przejęcie PiS przez Macierewicza określa jako tragedię dla państwa i opozycji.

Kaczyński pijany od władzy

Piotr Piętak, który zna się z Jarosławem Kaczyńskim z początku lat osiemdziesiątych, kiedy to obaj pracowali w Ośrodku Badań Społecznych NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze, diagnozował również postawę samego prezesa.

To bardzo przykre, co powiem. (...) Pan Jarosław Kaczyński od dwóch lat żyje sam, z matką oczywiście, i myśli tylko i wyłącznie o swoim bracie bliźniaku, którego nieprawdopodobnie kochał, z którym był związany na śmierć i życie. Jest człowiekiem samotnym, który nie ma żadnego innego zajęcia. Polityka, sam to mówił, i to jest chorobliwe moim zdaniem, jest jego obsesją. Myśli o tym od wstania do zaśnięcia. To bardzo niedobrze - mówił.

Pan Kaczyński jest ofiarą własnej władzy absolutnej, którą sprawuje nad taką ilością pieniędzy i ludzi. (...) Jest pijany od tej władzy - dodał.