Niezależnie od moich intencji... (te słowa- przypis red.) obróciły się przeciwko tym intencjom i sprawiły jej na pewno przykrość. Przepraszam - mówił w TOK FM Janusz Palikot.

Reklama

Chodzi wypowiedź lidera RP wobec Wandy Nowickiej z 10 lutego. Już po głosowaniu w sprawie odwołania jej z funkcji wicemarszałka, Palikot powiedział: Czytając to podświadomie, czyli psychoanalityczne, być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale to nie ze mną.

Palikot przyznał także otwarcie, że ma o to do siebie samego żal. Jest także wdzięczny Wandzie Nowickiej za budowanie fundamentów pod zmianę świadomościową.

Jestem wdzięczny nie tylko jej, ale i Krytyce Politycznej, Kampanii przeciw Homofobii, Wolnym Konopiom i wielu innym organizacjom pozarządowym, bez których nigdy by nie było Ruchu Palikota i nadziei na zmianę - przekonywał na antenie.

Nic nie wskazuje jednak na to, że w najbliższym czasie dojdzie do bliskiej współpracy między Nowicką a Ruchem Palikota. Jego szef przekonuje, że wzajemnych relacji nie da się odbudować.

Być może dajmy sobie czas. Dziś w nas wszystkich jest ogromny żal za to, co zrobiła. Nie da się go przez miesiąc wypłukać z serca – przyznał.

Pozostaję przy swojej ocenie dotyczącej postępowania Wandy Nowickiej. To jest kwestia dotycząca jej bardzo nieuczciwego zachowania wobec klubu. To ona namówiła nas na wystawienie kandydatury Anki Grodzkiej. Ona złożyła deklarację, że jeśli tę kandydaturę poprzemy, to zrezygnuje z pełnienia funkcji wicemarszałka. Oszukała cały klub - podkreślił.