Wczorajsze głosowanie nad ustawą o ustroju sądów było papierkiem lakmusowym. Koalicja się chwieje. To musi boleć! - stwierdził w RMF FM Kazimierz Marcinkiewicz. Zachwianiem, po którym koalicja przestanie mieć większość, będą głosowania nad sprawami światopoglądowymi. Tusk traci instynkt samozachowawczy. Widać to wyraźnie. Premier działa tak jakby cały czas był na urlopie. Wybory do PE mogą być ostatnimi, które PO wygra. Tusk polegnie w wyborach samorządowych a wtedy partia powie mu: Premierze, na pana już pora - dodaje polityk. Radzi premierowi, by ten zamiast "łamać kręgosłupy konserwatystom", spróbował się z nimi dogadać.
Tymczasem nad drugim biegunie sceny politycznej także nie będzie spokojnie. Zdaniem Marcinkiewicza to, co robi Antoni Macierewicz doprowadzi do rozpadu, mimo tego, że Jarosław Kaczyński zaczął już ograniczać wpływy tego polityka. Jego pozycja dziś jest pozycją samodzielną, jest pozycją niezależną od Jarosława Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński nie lubi tego typu sytuacji. Proszę zwrócić uwagę, że mamy mniej więcej od miesiąca pozwolenie na to, by różni politycy Prawa i Sprawiedliwości, na przykład pan minister Piecha, odcinali się od tzw. zakonu smoleńskiego - wyjaśnia. Sugeruje też, że ostatnie słowa mecenasa Rogalskiego wcale nie były samowolką. Bardzo możliwe, że to jest właśnie element wewnętrznej walki, wewnętrznej wojny. Przyspieszenie wyborów, kongresu PiS-u, również ma bardzo duże znaczenie - mówi Marcinkiewicz.