14 maja mija 30 lat od tragicznej śmierci Grzegorza Przemyka. Dziewiętnastoletni maturzysta, syn byłej działaczki opozycji demokratycznej Barbary Sadowskiej został brutalnie pobity na komisariacie milicji. Zmarł w szpitalu dwa dni później.
Specjalną uchwałę w tej sprawie przygotowuje sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Będzie to już drugie posiedzenie komisji w tej sprawie. Pierwsze odbyło się w ubiegły piątek i zakończyło wnioskiem Tadeusza Iwińskiego o przerwę w obradach. Poseł SLD zaapelował o takie przygotowanie uchwały, by cały Sejm mógł ją przyjąć przez aklamację, czyli bez głosowania. Pierwotny tekst projektu uchwały nazwał kulawym, źle napisanym i budzącym wątpliwości legislacyjne.
Projekt uchwały Sejmu oddającej hołd Grzegorzowi Przemykowi przygotowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Przypominają w nim, że 12 maja 1983 roku funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zatrzymali warszawskiego maturzystę, młodego poetę Grzegorza Przemyka. W komisariacie przy ul. Jezuickiej na warszawskiej Starówce został on skatowany przez milicjantów i zomowców. Po dwóch dniach zmarł w szpitalu.
Autorzy uchwały chcą, by Sejm potępił sprawców tego politycznego mordu oraz przywódców Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, którzy nie pozwolili na ukaranie zbrodniarzy. Apelują też do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości o osądzenie i ukaranie zabójców Grzegorza Przemyka.
Przypominają również, że komunistyczne władze PRL-u zaangażowały cały aparat państwowy do zatuszowania i zatarcia śladów tej zbrodni, a sprawcy mordu uniknęli odpowiedzialności.
Czytaj także: Urban krył zabójców Przemyka? >>>