Szczerze mówiąc, paluszka chyba żadnego nie zjadłem - on tak bardzo ładnie pojawił się, jako taki element - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM minister Michał Boni. Przyznaje za to, że jego gość skusił się na przekąskę. Ale Mark Zuckerberg zjadł jednego paluszka. On był na urlopie i prosił o spotkanie z nami. Byłem z tego powodu zaskoczony, ale uważam, że jest to bardzo ważne - wyjaśnia szef resortu cyfryzacji.
Tłumaczy też, dlaczego spotkanie odbyło się po cichu. Ustaliliśmy razem, że ponieważ on jest na urlopie, to nie robimy z tego żadnego dużego wydarzenia. Tylko skromne zdjęcia i informacja w internecie - dodaje.
Zdradza też, że rozmawiano głównie o ochronie danych osobowych. Efektem tego spotkania jest to, że ja bardzo mocno akcentowałem sprawę ochrony danych osobowych i tego, żeby amerykańskie firmy też to rozumiały. Łatwiej będzie im zrozumieć, jak będziemy mieć w Europie prawo dotyczące ochrony danych osobowych i prywatności dla całej Unii Europejskiej, a nie różne w każdym kraju - mówi minister.