I jednym tchem dodaje: - Wszystko wskazuje na to, że stoi za tym PO.
Szef Ruchu Palikota skomentował w ten sposób odejście ze swojej partii Dariusza Dziadzio. To już kolejna osoba, która w ostatnim czasie pożegnała się z RP. Wcześniej byli to także: Bartłomiej Bodio, Artur Bramora, Halina Szymiec-Raczyńska (wszyscy tworzą teraz koło poselskie Inicjatywa Dialogu).
Ale mówi się także, że z Januszem Palikotem współpracę miałby zakończyć Piotr Chmielowski, który wcześniej został zawieszony w prawach członka klubu.
Poszło o artykuł, w którym zasugerowano, że w RP doszło do rozłamu, a Chmielowski miał stawiać liderowi partii warunki, w imieniu całego ugrupowania. W niedziele ma zapaść ostateczna decyzja w jego spawie.
Janusz Palikot uważa, że wobec jego partii prowadzona jest gra polityczna.
- Jeśli za tym stoi Platforma, a wszystko za tym wskazuje i są używane do tego różnego rodzaju elementy korupcji politycznej, to ja się pytam: jaka w Polsce instytucja może sprawdzić, czy tak jest, czy nie? To wygląda na pewną brudną grę polityczną, a nie na uczciwe rozstanie - przekonuje.
Ruch Palikota ma teraz w Sejmie 37 posłów.