Na pewno jest drugą osobą w PiS, dlatego, że zbudował swoją pozycję na religii smoleńskiej. Proszę zwrócić uwagę, że są ludzie, którzy nie krzyczą: "Jarosław", ale "Antoni". Bardziej wspierają Macierewicza niż Kaczyńskiego - powiedział na antenie TVP Info Kazimierz Marcinkiewicz. Były premier przypomniał polityczną przeszłość szefa sejmowego zespołu, który już kilka razy występował przeciw szefom ugrupowań, w których działał i uważa, że podobnie może wkrótce być w PiS. Kiedyś on wbije nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego. I jestem co do tego absolutnie przekonany - stwierdził.
Marcinkiewicz ostro też ocenia działalność Antoniego Macierewicza. Nie jest kwestią rozumu, w tym co widzimy w parlamentarnym zespole. To jest absolutnie bezduszne i aroganckie zaklinanie rzeczywistości przez Macierewicza - mówił. Jego zdaniem, to dowód na słabość władz, że pozwalają na to, co robi polityk PiS. Państwo polskie jest trochę dziadowskie i słabe, skoro nie jest w stanie poradzić sobie z czymś takim, jak zespół parlamentarny. Antoni Macierewicz do swoich bredni używa parlamentu. Dla mnie jest niedopuszczalne, żeby ktokolwiek w państwie wykorzystywał instytucję państwa do swoich niecnych celów - zauważył.
Dlatego też wzywa do rozwiązania sejmowego zespołu. Zespół parlamentarny winien zostać rozwiązany. Demokracja nie polega na tym, że daje się narzędzia do bezczelnego i aroganckiego okłamywania społeczeństwa - powiedział były premier.