Prof. Rońda w efekcie zrezygnował z członkostwa w komisji Macierewicza.

- Macierewiczów w Polsce są dziesiątki, czy nawet setki tysięcy. Jaki jest problem być znaleźć 100 ludzi, którzy nie wiadomo skąd i od kogo dostali tytuł profesora i chcą się tak samo zbłaźnić jak Macierewicz - oceniał poseł PO, Adam Szejnfeld.

Reklama

Z tym stanowiskiem nie zgodził się jednak Ryszard Czarnecki, choć przyznawał, że wypowiedź prof. Rońdy była wielce niefortunna.

- Nie powinna się zdarzyć, ale jutro rozpoczyna się konferencja naukowa poświęcona tragedii smoleńskiej, w której weźmie udział przeszło 100 naukowców z Polski i ze świata. Prof. Rońda musiał zrezygnować z przewodniczenia konferencji, ale dyskusje o jego dwóch różnych wypowiedziach nie powinny przesłonić wielkiej pracy ekspertów - przekonywał także.

Reklama

Na reakcję pozostałych polityków nie trzeba było długo czekać.

- Ile pan może mówić bzdury! To wypowiedź skandaliczna i kompromitująca dla prof. Rońdy i całej tej sprawy. Musicie sobie zadać pytanie: dokąd chcecie doprowadzić farsę pseudodowodowej dyskusji, skoro towarzyszą temu takie okoliczności. Ja nie chcę słuchać takich bzdur, jakie opowiadają Rońda i Macierewicz! - odpowiadał Józef Oleksy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Podczas ostrej wymiany zdań Czarnecki zaproponował wyraźnie wzburzonemu Oleksemu walerianę, aby ten się uspokoił.

Reklama

Tymczasem zdaniem Marka Siwca z Twojego Ruchu Polska zbyt długo kręci się dookoła posła Macierewicza, a konferencją naukową, o której mówi Czarnecki to nic innego jak sabat.

- To jest sprawa nie do obronienia. W tym wszystkim już nie chodzi o wyjaśnienie jakiejkolwiek prawdy, bo zespół Macierewicza nie jest w stanie dojść do ustalania przyczyn katastrofy. Nikt nie liczy się z rodzinami ofiar - zauważył z kolei Andrzej Dera z Solidarnej Polski. A Jarosław Kalinowski z PSL dodał: - Dla mnie jest to ewidentne, kolejne smutne potwierdzenie tragicznej rzeczy, która się dokonuje. Od dawna twierdzę, że czołowi przedstawiciele PiS z Macierewiczem i posłami, tak naprawdę nie wierzą, że był zamach, ale robią politykę na grobach 96 Polaków. To jest tragiczne.